Neil Daniels "AC/DC. Wczesne lata z Bonem Scottem"

14:06

Tytuł oryginału: AC/DC. The early years with Bon Scott
Tłumaczenie: Anna Czyżewska
Ilość stron: 200
Wydawnictwo: Anakonda

Ocena (1-10): 8 - rewelacyjna


Miłość do AC/DC dostałam w genach od mojego ojca. To z nim słuchałam Highway to hell tak głośno, że najpewniej słyszano nas w sąsiednim województwie. To on błaznował, skacząc po kuchni jak Angus Young, grając przy okazji na niewidzialnej gitarze. I to on powiedział, że gdy tylko przeczytam tę książkę, mam mu ją natychmiast wysłać w prezencie. 


Opisanie historii jednego z najpopularniejszych zespołów na świecie nie mogło być łatwe, a jednak Danielsowi udało się to, co wcale nie jest oczywiste w przypadku książek "muzycznych", mianowicie uniknięcie nużącego tonu, który irytuje i skłania czytelnika do przeskakiwania co nudniejszych fragmentów. Po raz pierwszy od bardzo dawna odczułam więc naprawdę głęboką przyjemność z czytania biografii. Ale duży wpływ miał na to fakt, że w i e d z i a ł a m o czym czytam, że utwory wymienione przez Danielsa nie były wyłącznie tytułami, a raz za razem rozbrzmiewały w mojej głowie, dzięki czemu nie miałam wrażenia, że poznaję wyłącznie suche, nie mające dla mnie żadnego znaczenia fakty.

Autor w swojej książce skupił się na początkowych latach zespołu, czyli od 1973 do 1981 (w 1980 roku zmarł ich wokalista, Bon Scott i chłopaki z zespołu musieli podjąć decyzję, czy grać dalej, czy rozwiązać zespół), w którym to roku powstał najlepszy i najlepiej sprzedający się album AC/DC, Back in black. Należy tu przy okazji uświadomić sobie, że Daniels musiał się naprawdę postarać, by na niecałych dwustu stronach w przystępny sposób opisać historię muzyków, którym należałoby poświęcić całe tomy. Mimo to nie miałam odczucia, że czegoś mi w tej książce brakuje, że coś nie jest dopracowane, czy że coś istotnego pominięto*. 

Za najlepsze podsumowanie niech posłużą słowa samego autora, który napisał, że książka ta:

"(...) jest hołdem złożonym zarówno muzyce, jak i jednemu z najświetniejszych frontmanów rockowych" (str. 17)

Jestem zachwycona i w pełni usatysfakcjonowana. Daniels wykonał kawał dobrej roboty i mam nadzieję, że fani AC/DC docenią tę książkę, bo w pełni na to zasługuje. 




Możesz przeczytać również

4 komentarze

  1. Na mnie również wywarła pozytywne wrażenie, ale też wiąże się to z moim zamiłowaniem do muzyki AC/DC, choć takim maniakiem jak Ty i Twój tato to raczej nigdy nie byłam :) Lubię takie rzetelne i ciekawe publikacje i cieszę się, że autor nie poszedł w stronę zbioru ploteczek i pokusił się o zbudowanie tekstu na faktach, analizach i rozmowach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzeba mu przyznać, racja! I zauważyłam, że jednak najlepiej czyta się muzyczne biografie tych muzyków i zespołów, które się zna. Inaczej przechodzi się przez te książki z trudem.

      Usuń
  2. Oj tym razem to nie moje klimaty... :) Nie tyle książkowe, co muzyczne :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Thanks on your marvelous posting! I seriously enjoyed
    reading it, you can be a great author. I will be sure to bookmark your blog and will eventually come back someday.

    I want to encourage yourself to continue your great job, have a nice evening!


    Here is my web-site http://www.acapellagold.com

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.